-Eh... A myślałam że tutaj będziemy mieć spokój od takich ja wy... Angels-powiedziała patrząc na trójkę dzieci. Byli mniej więcej w jej wieku. Jedną z nich była blondynka o niebieskich oczach, drugi był chłopak o ciemnych włosach i niebieskich oczach, ci dwoje byli rodzeństwem, obok nich siedziała rudowłosa dziewczyna o rudych włosach.
-A co myślałaś wilku. Nie damy wam dłużej krzywdzić tego świata!-krzyknęła ruda i wystrzeliła w Alexę pocisk, lecz zanim kula doleciała dziewczyny już tam nie było.
-To dość głupie atakować wilkołaka podczas pełni.-zaśmiała się dziewczyna.
-Mówiliśmy to samo-westchnęło rodzeństwo.
-W sumie... SPADAMY!;-;-krzyknęła przestraszona ruda.
-To było proste ._.-powiedziała zaskoczona dziewczyna.
*Kilka dni później w Akademiku*
Leo odprowadzał Elizabeth z którą uczył się w bibliotece. Oboje bardzo się polubili, nie podobało się to jednak mate dziewczyny która była nauczycielką biologi w szkole. Zauważyła właśnie jak chłopak idzie w jej stronę, postanowiła wykorzystać okazję, bo może i jej córka opowiadał jej jaki to on jest cudny i ogółem, ale ona po pierwsze znała jego matkę która potrafiła rozkochać w sobie demona, wampira i ciul wie jeszcze co, a po drugie wiele osób mówi że jest on podobny do brata, a ten nie ma zbyt pochlebnej opinii.
-Zaczekaj chwilę.-powiedziała do chłopaka który właśnie przechodził obok niej. en zaciekawiony o co chodzi spojrzał na wysoką i piękną kobietę o jasnobrązowych oczach i kasztanowych włosach.
-W czym mogę pomóc pani profesor.-kobieta spojrzała na niego ponownie, zachowywał się jak typowy podrywacz i to się jej właśnie w nim nie podobało. Lecz Leo wcale nie był jak słodki szczeniaczek jakiego teraz udawał, miał ochotę zasyczeć na kobietę, denerwowała go z nieznanych mu przyczyn.
-Och to nic takiego chłopcze, po prostu masz absolutny zakaz zbliżania się do mojej córki, zbliż się na więcej niż 2 metry, poza lekcjami.-dokończyła i odeszła.
-Co za jędza...-stwierdził chłopak.- Chyba zbyt dobrze wie że tego nie zrobię...
-A ja na twoim miejscu bym się posłuchał...-usłyszał głos brata.
-Bo ty jesteś nieczuły, a ja się zauroczyłem w Elizabeth...-powiedział.
-Bez jaj... Nie kumasz? Ona się wścieknie na matkę... Poza tym powie jej że ona chce się w tobą spotykać i ta Ci może nagwizdać...-Luk zaśmiał się lekko. Leo spojrzał w bok, właściwie skoro jej matka tego chce, Ela nie będzie zła na niego a na matkę... Co według blondyna się jej należało.
-Przepraszam...-powiedziała dziewczyna o czarnych włosach i czerwono-brązowe oczy.- Gdzie jest gabinet dyrektora?-zapytała grzecznie z uśmiechem zakłopotania.-Zapomniałam wylecieć na czas i dopiero teraz dotarłam.- chłopcy zaliczyli glebę.
-Gabinet na ostatnim piętrze z napisem dyrektor...-powiedział Leo kiedy jego brat jeszcze się zbierał po randce z ziemią.-Jestem Leo Makoya, a to Luk, mój brat, a ty jesteś?
-Carmen-obdarzyła ich rozbrajającym uśmiechem- Carmen Lee-Asakura.-powiedziała i odeszła.
-CO?!-zapytała Sharon która właśnie do nich podeszła razem z Luną.- Kolejna Asakura?!
-Panie świeć nad naszym życiem-powiedziała załamana Luna.
-Wydawała sie miła!-bronił ją Leo.
-Stary ty już masz tą całą Ele, więc nie graj na dwa fronty to zostaw Lukowi...-powiedział Ikuto który do nich podszedł.
-A walcie się wszyscy!-krzyknął czerwony pół wampir.
Reszta dnia minęła im spokojnie, nie wiedzieli jednak że poza nową przyjaciółką zyskają kilku wrogów. Organizacja "Angels" to dzieci tych idiotycznych wyrzutków, no poza Jeanne bo ta zwiała od nich, ale niestety reszta się rozmnożyła i zepsuła biednym dzieciom psychikę;-;.
Dedykacja dla Will, Hikari i Marshalla^^
Masz tempo kobieto, naprawdę O_o
OdpowiedzUsuńHikari: Will, kto wymyślił mojej córce tak... Ciekawe imię?
Ojciec ^^
Marshall: Carmen brzmi trochę jak Karmel, więc jest słodka ^^
Hikari: Ech...
W ogóle, to znają się na tyle długo, że zdołali się zaprzyjaźnić, a nadal nie wiedzą, że praktycznie są jedną wielką rodziną?
Shun: Nie przesadzaj.
W sumie racja. Za dużo nowych postaci, nadal się gubię i w dodatku boki mnie głowa^^" Jak to dobrze że moi bohaterowie nadal są dziećmi ^^"
Yoh: ... Duch Ognia zeżarł mi pracę domową ;-;
Hao: Przepraszałem już -,-
Shun: Mówiłaś coś?
... Okey, cofam ._.
Foch i to foch z przytupem nie zamierzam tego komentować i w ogóle zapomnijcie!
OdpowiedzUsuńI też ci Leo dobrze radzę nie grać na dwa fronty -,-
Hao:No już już... Idz sobie pooddychać przez rurkę.
Phi*idzie*
Men:Men Ce buzi....
Ren*patrzy na synka* Eeeee... Ale dopiero ją poznałeś nie...
Men:To tulu!
Ren*face plam*
Yoh:A co tu robi dziecko Hikari? Jakaś to niepokojąca transfuzja opowiadaniowa?
Hao:Nie pokojąca transfuzja opowiadaniowa to bedzie jak sie autorka weźmie za 2 sezon...
Yoh:A kiedy to bedzie w 2059?
Hao:Możliwe...
Hikari to jest... Bardzo dobre pytanie kuzynie. Niestety, nie znam odpowiedzi, ale marudzić też nie będę. W ogóle, to całkiem ciekawe nie sądzicie? Skoro zarówno ja jak i Dara jesteśmy kuzynkami bliźniaków to albo Keiko miała dwójkę rodzeństwa, albo ja i Dara jesteśmy rodzeństwem, a to z kolei by znaczyło...
UsuńHikari, zamknij się. -,- Głowa mnie boli -,-
Hikari: Sory.
Nie dziwię się Alexsie to było za proste!
OdpowiedzUsuńHao: Też się zdziwiłem.
Kolejna Asakura!!!???? Hao!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hao: Nie wrzeszcz tak !!!!! To nie moja wina.
Jasne...
Hao: No tak.
Pozdrawiamy Marcia i Haoś.
Hao: ZNOWU!!!!
Tak wkurzyłeś mnie!!!!